Nominacja ta jest otrzymywana w zamian za ''dobrze wykonaną robotę '' Daje ona szansę wypromowania się blogom która mają małą ilością wyświetlania bądz które dopiero zaczynają swoją pracę . Dostaje się od osoby która cię nominowała 11 pytań . Następnie to ty nominujesz 11 blogów musisz je o tym powiadomić i tez zadajesz im 11 pytań ;) nie możesz nominować bloga który nominował ciebie
1. Jak masz na imię ?
-Ela, Martyna i Ola
2.Jak nazywa się twój ulb blog?
-Nasz ulubiony blog to ,,Opowiadanie o moim życiu z One Direction" i ,,Opowiadanie o moim życiu bez One Direction". (to są dwa tomy).
3.Jakie jest twoje marzenie ?
- Naszym największym marzeniem jest poznanie naszych idoli!
4. Jakiego rodzaju muzyki słuchasz ?
-W sumie słuchamy wszystkiego. Od Popu po Trapy. (ale nie słuchamy metalu,rocka itp).
5. Zyciowe motto ?
-Moje to: ,,Nadzieja umiera ostatnia" i ,,Never Say Never", a Oli i Marti to nie wiem. ;)
6.Jaki masz rocznik ?
-01. ;)
7. Tytuł ulubionej piosenki ?
- Chyba wszystkie ,,Teenage Dirtbag" (cover One Direction)
8.Jesteś tolerancyjna ?
- Wydaje mi się, że jesteśmy. Nie mamy nic do homo albo bi. Ja i Ola chcemy mieć w przyszłości przyjaciela geja. :P
9. Ulubieniec z One Direction ?
- Ela- Niall, Ola- Harry, a Marti- Louis.
10. Twoje zainteresowania poza pisaniem bloga ?
- Wszystkie tańczymy, a ja jeszcze kocham jeździć konno.
11. Do której klasy chodzisz ?
- Szósta :/
Blogi, które my nominujemy:
-http://unusualchoicess.blogspot.com/
-http://pretend-love.blogspot.com/
-http://psychotic-tlumaczenie.blogspot.com/
-http://its-just-a-scar.blogspot.com/
-http://whispers-and-love.blogspot.com/
-http://dark-fanfiction.blogspot.com/
-http://imagine-little-things.blogspot.com/
-http://www.nelly-imaginy1d.blogspot.com/
-http://harry-styles-fan-fiction.blogspot.com/
-http://black-harrystyles.blogspot.com/
-http://summer-love-fanfiction.blogspot.com/
Pytania od nas:
1. Jak długo jesteś Directioner?
2. Czy masz tumblra? (jak tak podaj link).
3. Czy chcesz wyjechać z Polski?
4. Czy należysz do innych fandomów? (jak tak to do jakich?).
5. Jakie są twoje inne zainteresowania oprócz blogowania?
6. Masz jakieś zwierze?
7. Twoja ulubiona piosenka?
8. Twoje ulubione słodycze?
9. Który rocznik?
10. Jak msz na imię?
11. Jaki jest twój ulubiony blog?
Dziękujemy za nominację!
~Ela
Start life anew
niedziela, 2 lutego 2014
niedziela, 12 stycznia 2014
Rozdział drugi ,,Wspomnienie"
Jadąc taksówką w stronę lotniska, moje oczy wpatrywały się w miasto za oknem.
Patrzyłam na moją ukochaną Warszawę i wspominałam każdą rzecz związaną z tym miejscem. Przejeżdżaliśmy obok wielu bloków, parków, cmentarzy, kościołów i tym podobnych, ale gdy zobaczyłam ten niebieski, obszerny budynek zadrżałam. Szkoła. Szkoła, w której spotkało mnie tak dużo nieprzyjemności. Wyzwiska, ośmieszanie i wiele innych. To rzeczy, z którymi spotykałam się dzień w dzień.
Patrzyłam na moją ukochaną Warszawę i wspominałam każdą rzecz związaną z tym miejscem. Przejeżdżaliśmy obok wielu bloków, parków, cmentarzy, kościołów i tym podobnych, ale gdy zobaczyłam ten niebieski, obszerny budynek zadrżałam. Szkoła. Szkoła, w której spotkało mnie tak dużo nieprzyjemności. Wyzwiska, ośmieszanie i wiele innych. To rzeczy, z którymi spotykałam się dzień w dzień.
*,,Jesteś grubą swinią".- Siedząc na lekcji dostałam liścik z takim napisem. Zebrało mi się na płacz, lecz szybko przypomniałam sobie, że jestem w klasie więc powstrzymałam łzy. Popatrzyłam w bok, szukając wzrokiem osoby, która wysłała mi kartkę. Od razu zobaczyłam Olka i Patrycję patrzących na mnie z bananami na twarzach. Wiedziałam, że to oni. *
Jedno z wielu wspomnień powróciło.
Nie byłam najchudszą osobą to fakt, ale brakowało mi do otyłości. Nie miałam koleżanki, nie mówiąc o przyjaciółce, to pewnie dlatego, że nie byłam zbyt towarzyską osobą. Wolałam posiedzieć w domu i posłuchać muzyki czy pograć na gitarze niż pójść na imprezę jak większość dziewczyn w moim wieku. Dużo ludzi uważało mnie za grubą wariatkę, której nikt nie lubi, kiedy nikt nie miał okazji mnie polubić. Obrażanie kogoś w ogóle go nie znając jest głupie i dziecinne. Przynajmniej według mnie, ale to nie zmienia faktu, że trafiało to do mnie. Do środka mojej głowy i zostawało tam na długi okres. Dlatego właśnie teraz moje żebra można bez trudu policzyć i widać każdą kość, którą mam pod skórą. Brzydze się siebie jeszcze bardziej niż wtedy kiedy ważyłam więcej. Chciałabym cofnąć czas i wrócić do okresu kiedy kiedy byłam grubsza, ale niestety tego nie zrobię. Kiedyś cały czas ludzie wmawiali mi, że jestem za gruba i musze schudnąć. Wziełam te słowa do siebię i zrobiłam to. Schudłam, ale nie w sposób jaki powinnam. Popadłam w bulimię, ale najgorsze było to, że kiedy już osiągnęłam wagę, ktora mi odpowiadała nie mogłam tego skończyć. Więc ubyło mi jeszcze kilogramów. Kiedy mama zrozumiała co się dzieje wysłała mnie do psychiatry. Pokonałam chorobę, ale ta zostawiła duży ślad w mojej psychice. Zdarzają się jeszcze sytuację kiedy mam odruchy wymiotne, czasem jem mniej lub więcej, więc raczej nie wrócę do normalnego trybu żywienia. Noszę workowate ciuchy, bluzy i dresy tylko po to aby zakryć moje okropne ciało. I to wszystko przez opinię innych.
Nie byłam najchudszą osobą to fakt, ale brakowało mi do otyłości. Nie miałam koleżanki, nie mówiąc o przyjaciółce, to pewnie dlatego, że nie byłam zbyt towarzyską osobą. Wolałam posiedzieć w domu i posłuchać muzyki czy pograć na gitarze niż pójść na imprezę jak większość dziewczyn w moim wieku. Dużo ludzi uważało mnie za grubą wariatkę, której nikt nie lubi, kiedy nikt nie miał okazji mnie polubić. Obrażanie kogoś w ogóle go nie znając jest głupie i dziecinne. Przynajmniej według mnie, ale to nie zmienia faktu, że trafiało to do mnie. Do środka mojej głowy i zostawało tam na długi okres. Dlatego właśnie teraz moje żebra można bez trudu policzyć i widać każdą kość, którą mam pod skórą. Brzydze się siebie jeszcze bardziej niż wtedy kiedy ważyłam więcej. Chciałabym cofnąć czas i wrócić do okresu kiedy kiedy byłam grubsza, ale niestety tego nie zrobię. Kiedyś cały czas ludzie wmawiali mi, że jestem za gruba i musze schudnąć. Wziełam te słowa do siebię i zrobiłam to. Schudłam, ale nie w sposób jaki powinnam. Popadłam w bulimię, ale najgorsze było to, że kiedy już osiągnęłam wagę, ktora mi odpowiadała nie mogłam tego skończyć. Więc ubyło mi jeszcze kilogramów. Kiedy mama zrozumiała co się dzieje wysłała mnie do psychiatry. Pokonałam chorobę, ale ta zostawiła duży ślad w mojej psychice. Zdarzają się jeszcze sytuację kiedy mam odruchy wymiotne, czasem jem mniej lub więcej, więc raczej nie wrócę do normalnego trybu żywienia. Noszę workowate ciuchy, bluzy i dresy tylko po to aby zakryć moje okropne ciało. I to wszystko przez opinię innych.
-Jesteśmy na lotnisku. -usłyszałam niski zachrypnięty głos, który wyrwał mnie z moich myśli. Zapłaciłam i wyszłam z samochodu kierując się w strone bagażnika. Wyciągnęłam walizkę i weszłam do ogromnego pomieszczenia.
Pokierowałam się na miejsce odprawy, po czym wsiadłam do samolotu. Usiadłam wygodnie na fotelu obok okna i włożyłam słuchawki do uszu.
Siedziałam wpatrując się w widok za szybą jakieś piętnaście minut (stwierdziłam to po tym, że przeleciały trzy czy cztery piosenki) i siedziałabym dalej gdyby nie to, że ktoś dotknął mojego ramienia. Odwróciłam się, a moim oczom ukazał się chłopak. Miał blond włosy i oczy koloru nieba. Znałam go. Chwilę patrzyłam na niego z niedowierzaniem. W końcu chwyciłam przedmiot, który miałam w uchu i wyciągnęłam go.
-Czego ty ode mnie, cholera jeszcze chcesz?-powiedziałam z wyrzutem. Zapomniałam dodać, że mój szacunek do ludzi, zniknął. Nienawidzę ich, za to co przez nich przeszłam.
-Ile razy mam jeszcze cię przepraszać? Nie wiedziałem, że tak to się skończy.- powiedział ze skruchą.
-Nie obchodzą mnie twoje nic nie warte przeprosiny. "Przepraszam" nic tu nie zmieni Olek.-syknęłam.
-Wiem, ale wybacz mi. Nie chce mieć tego na sumieniu.- on ze mnie kpi czy co?
- Teraz prosisz mnie o wybaczenie? Ty se ze mnie jaja robisz? Przecież cały czas jestem tą samą "grubą świnią". -nakreśliłam w powietrzu cudzysłów- Wiesz co? W dupie mam twoje sumienie. Niech cię gryzie do końca twojego zasranego życia.- skwitowałam
-Maja...-jęknął.
-Tak mam na imię.
-Nigdy nie byłaś gruba i w to co teraz powiem możesz nie uwierzyć, ale Pati kazała mi to wszystko mówić i pisać. Stwierdziła, że "plebsu trzeba się pozbywać".
-Masz swój mózg?-pytanie retoryczne-To zacznij go używać, a nie słuchaj laski, która chodzi po szkole w mini i z dekoltem do pasa.
- Co się stało to się nie odstanie.-stwierdził i popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem. -Przepraszam, nie wiem co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła, ale wiedz, że mówię to bo żałuję tego co zrobiłem.- wziął moją rękę, którą szybko wyrwałam z jego uścisku. Popatrzyłam na niego z przerażeniem. Nie wiedział jak powinien się zachować.
-Nienawidzę siebie, rozumiesz? Nie chcę, żeby ktoś dotykał mojego ciała. Brzydzę się sobą.- spuściłam wzrok.
-Przepraszam, nie wiedziałem.-cicho mruknął. Moje oczy zeszkliły się i po chwili po policzkach poleciała słona ciecz. Podniosłam wzrok i popatrzyłam na chłopaka. Nic nie zrobił. Nie wiedział co ma zrobić. Odwróciłam się do okna, a po kilku minutach usłyszałam głos jednej stewardess:
-Proszę zapiąć pasy. Startujemy.
Zrobiłam co kazała i wróciłam do czynności przerwanej przez Olka.
Pokierowałam się na miejsce odprawy, po czym wsiadłam do samolotu. Usiadłam wygodnie na fotelu obok okna i włożyłam słuchawki do uszu.
Siedziałam wpatrując się w widok za szybą jakieś piętnaście minut (stwierdziłam to po tym, że przeleciały trzy czy cztery piosenki) i siedziałabym dalej gdyby nie to, że ktoś dotknął mojego ramienia. Odwróciłam się, a moim oczom ukazał się chłopak. Miał blond włosy i oczy koloru nieba. Znałam go. Chwilę patrzyłam na niego z niedowierzaniem. W końcu chwyciłam przedmiot, który miałam w uchu i wyciągnęłam go.
-Czego ty ode mnie, cholera jeszcze chcesz?-powiedziałam z wyrzutem. Zapomniałam dodać, że mój szacunek do ludzi, zniknął. Nienawidzę ich, za to co przez nich przeszłam.
-Ile razy mam jeszcze cię przepraszać? Nie wiedziałem, że tak to się skończy.- powiedział ze skruchą.
-Nie obchodzą mnie twoje nic nie warte przeprosiny. "Przepraszam" nic tu nie zmieni Olek.-syknęłam.
-Wiem, ale wybacz mi. Nie chce mieć tego na sumieniu.- on ze mnie kpi czy co?
- Teraz prosisz mnie o wybaczenie? Ty se ze mnie jaja robisz? Przecież cały czas jestem tą samą "grubą świnią". -nakreśliłam w powietrzu cudzysłów- Wiesz co? W dupie mam twoje sumienie. Niech cię gryzie do końca twojego zasranego życia.- skwitowałam
-Maja...-jęknął.
-Tak mam na imię.
-Nigdy nie byłaś gruba i w to co teraz powiem możesz nie uwierzyć, ale Pati kazała mi to wszystko mówić i pisać. Stwierdziła, że "plebsu trzeba się pozbywać".
-Masz swój mózg?-pytanie retoryczne-To zacznij go używać, a nie słuchaj laski, która chodzi po szkole w mini i z dekoltem do pasa.
- Co się stało to się nie odstanie.-stwierdził i popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem. -Przepraszam, nie wiem co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła, ale wiedz, że mówię to bo żałuję tego co zrobiłem.- wziął moją rękę, którą szybko wyrwałam z jego uścisku. Popatrzyłam na niego z przerażeniem. Nie wiedział jak powinien się zachować.
-Nienawidzę siebie, rozumiesz? Nie chcę, żeby ktoś dotykał mojego ciała. Brzydzę się sobą.- spuściłam wzrok.
-Przepraszam, nie wiedziałem.-cicho mruknął. Moje oczy zeszkliły się i po chwili po policzkach poleciała słona ciecz. Podniosłam wzrok i popatrzyłam na chłopaka. Nic nie zrobił. Nie wiedział co ma zrobić. Odwróciłam się do okna, a po kilku minutach usłyszałam głos jednej stewardess:
-Proszę zapiąć pasy. Startujemy.
Zrobiłam co kazała i wróciłam do czynności przerwanej przez Olka.
wtorek, 24 grudnia 2013
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Rozdział pierwszy ,,Żegnaj porażko, witaj nowe, lepsze życie".
,, To dziś. Dziś wyjeżdżam do Anglii. Dzisiaj zmienię swoje życie, na lepsze albo na gorsze, a to już się okaże na miejscu". To było pierwsze co pomyślałam po tym jak otworzyłam oczy. Szybko wstałam i pobiegłam do łazienki po drodze biorąc ciuchy. Gdy tylko zobaczyłam się w lustrze cała radość ze mnie uszła. Znowu zobaczyłam zapadnięte policzki i podkrążone oczy spowodowane nocnym płaczem. Już nie wspominając co poczułam kiedy ujrzałam wystające biodra i żebra. Szybko odwróciłam wzrok od lustra żeby już nie musieć na to patrzyć. Przemyłam twarz i związałam włosy w wysoki kucyk. Ubrałam moją ulubioną za dużą, blado różową bluzę z białym logo nike i do tego czarne dresy. Wyszłam z pokoju kierując się do kuchni. Tam stała już moja mama i szykowała mi śniadanie. Czułam zapach naleśników, na które w ogóle nie miałam ochoty. W sumie nie miałam ochoty na nic do jedzenia.
-Mamo, muszę?-zapytałam z grymasem.
-Majka, nawet mnie nie wkurzaj. Znowu jesz coraz mniej.-stwierdziła z troską i bólem w oczach.
-Jeden wystarczy?- miałam nadzieję, że nie wciśnie mi więcej.
- Dobrze...- jęknęła- Ale zadzwonię do Anne żeby pilnowała cię z jedzeniem.
Westchnęłam tylko i zaczęłam jeść naleśnika.
-Mamo, muszę?-zapytałam z grymasem.
-Majka, nawet mnie nie wkurzaj. Znowu jesz coraz mniej.-stwierdziła z troską i bólem w oczach.
-Jeden wystarczy?- miałam nadzieję, że nie wciśnie mi więcej.
- Dobrze...- jęknęła- Ale zadzwonię do Anne żeby pilnowała cię z jedzeniem.
Westchnęłam tylko i zaczęłam jeść naleśnika.
Później poszłam z mamą do pokoju po walizki, które były spakowane już od wczoraj. Wzięłam jedną z nich i zeszłam na dół. Za mną szła moja rodzicielka z kartonem, w którym znajdowały się różne pamiątki.
Mojego ojca jak zwykle nie było w domu bo rzekomo musiał wcześniej wyjść do pracy, zostawił tylko kartkę z pożegnaniem. W sumie nie interesował się mną i moim życiem od jakiś dwóch lat. Dla niego była ważna tylko dobra posada w pracy. Musiałyśmy zamówić taksówkę, bo tata zabrał samochód.
-Mamuś?- zapytałam niepewnie kiedy już stałyśmy w przedpokoju.
-Tak córcia?
-Możemy się pożegnać tutaj i sama pojadę na lotnisko?
-Ohh... No niech ci będzie, ale kto ci pomoże z bagażami?-zgodziła się z nutą niepewności.
-Dam sobie radę.- skwitowałam i przytuliłam się mamy. Czułam jak cała drży. Momentalnie z moich oczu wypłynęły słone łzy. Właśnie dlatego nie chciałam aby mama jechała ze mną na lotnisko.
-Przytul i ucałuj ode mnie tatę.- szepnęłam jej do ucha i odsunęłam się od niej.
-Dobrze. Kocham Cię.- powiedziała ze łzami w oczach i uśmiechem na ustach- Wiem jak bardzo nienawidzisz tego kraju, tych ludzi dlatego bardzo się cieszę, że wyjedziesz i spełnisz swoje marzenia. Będę bardzo tęsknić.
- Ja ciebie też kocham i też będę tęsknić.-ostatni raz przytuliłam mamę i wyszłam ciągnąc za sobą bagaż. Szła za mną. Na zewnątrz stała już taksówka. Mama wsadziła do bagażnika karton, a ja walizkę.
-Pa.-powiedziałam bezgłośnie, ale mama zrozumiała i tylko pokiwała głową. Wsiadłam do auta i zamknęłam drzwi. Kierowca włączył samochód i ruszyliśmy. Machałam rodzicielce dopóki nie straciłam jej z pola widzenia.
Mojego ojca jak zwykle nie było w domu bo rzekomo musiał wcześniej wyjść do pracy, zostawił tylko kartkę z pożegnaniem. W sumie nie interesował się mną i moim życiem od jakiś dwóch lat. Dla niego była ważna tylko dobra posada w pracy. Musiałyśmy zamówić taksówkę, bo tata zabrał samochód.
-Mamuś?- zapytałam niepewnie kiedy już stałyśmy w przedpokoju.
-Tak córcia?
-Możemy się pożegnać tutaj i sama pojadę na lotnisko?
-Ohh... No niech ci będzie, ale kto ci pomoże z bagażami?-zgodziła się z nutą niepewności.
-Dam sobie radę.- skwitowałam i przytuliłam się mamy. Czułam jak cała drży. Momentalnie z moich oczu wypłynęły słone łzy. Właśnie dlatego nie chciałam aby mama jechała ze mną na lotnisko.
-Przytul i ucałuj ode mnie tatę.- szepnęłam jej do ucha i odsunęłam się od niej.
-Dobrze. Kocham Cię.- powiedziała ze łzami w oczach i uśmiechem na ustach- Wiem jak bardzo nienawidzisz tego kraju, tych ludzi dlatego bardzo się cieszę, że wyjedziesz i spełnisz swoje marzenia. Będę bardzo tęsknić.
- Ja ciebie też kocham i też będę tęsknić.-ostatni raz przytuliłam mamę i wyszłam ciągnąc za sobą bagaż. Szła za mną. Na zewnątrz stała już taksówka. Mama wsadziła do bagażnika karton, a ja walizkę.
-Pa.-powiedziałam bezgłośnie, ale mama zrozumiała i tylko pokiwała głową. Wsiadłam do auta i zamknęłam drzwi. Kierowca włączył samochód i ruszyliśmy. Machałam rodzicielce dopóki nie straciłam jej z pola widzenia.
niedziela, 22 grudnia 2013
Prolog ♡
Jestem rodowitą polką i nie wstydzę się tego. No tak może nie jest to kraj największy, ani nie jest najbardziej rozwinięty, ale w sumie to nie wina części Ziemi tylko mieszkańców. To oni są nietolerancyjni i to dużo z nich nie ma wykształcenia. Polska jest piękna pod względem zabytków, ale nie konieczne ludzi. Oczywiście nie wszyscy są tacy, większość jest wykształcona i wypowiada się na tematy, o których ma choć trochę pojęcia. No, ale zawsze znajdzie się ktos taki kto stwierdzi:
,,Nie wiem o tym nic, ale się wypowiem".
,,Nie wiem o tym nic, ale się wypowiem".
Dlatego chcę się stąd wynieść. Nie przez wiekość miasta czy kraju...
Ze względu na ludzi... Ludzi, którzy oceniali mnie po wygladzie, oceniali chociaż mnie w ogóle nie znali. To przez nich popadłam w depresję, bulimię i zaczęłam się ciąć. Chodziłam cały czas zdenerwowana i wystraszona tym co ludzie o mnie powiedzą, dlatego to co zjadłam (jeżeli cokolwiek zjadłam) londowało w ubikacji. Skończyłam liceum (nie dziwcie się, poszłam o rok wcześniej do szkoły) i mam zamiar wyjechać. Najprawdopodobniej do Anglii. Najpierw na pół roku żeby się przyzwyczaić. Przez ten czas będę jakby na wymianie tyle, że nikt nie będzie jechał do Polski za mnie. Zamieszkam w Holmes Chapel z Anne, Robinem i Gemmą. Mam nadzieję, że oni mnie nie bedą oceniać po bliznach na nadgarstkach i po moim bardzo chudym ciele. W sumie wyglądam jak anorektyczka, ale ja nie chciałam być chuda tylko z nerwów przez trzy miesiące praktycznie nic nie jadłam. Byłam na terapii i już wszystko jest dobrze.
Od czasu do czasu tylko wymiotuję. Nie cięłam się już dobry miesiąc, więc jak na razie wszystko idzie w dobrym kierunku.
Ze względu na ludzi... Ludzi, którzy oceniali mnie po wygladzie, oceniali chociaż mnie w ogóle nie znali. To przez nich popadłam w depresję, bulimię i zaczęłam się ciąć. Chodziłam cały czas zdenerwowana i wystraszona tym co ludzie o mnie powiedzą, dlatego to co zjadłam (jeżeli cokolwiek zjadłam) londowało w ubikacji. Skończyłam liceum (nie dziwcie się, poszłam o rok wcześniej do szkoły) i mam zamiar wyjechać. Najprawdopodobniej do Anglii. Najpierw na pół roku żeby się przyzwyczaić. Przez ten czas będę jakby na wymianie tyle, że nikt nie będzie jechał do Polski za mnie. Zamieszkam w Holmes Chapel z Anne, Robinem i Gemmą. Mam nadzieję, że oni mnie nie bedą oceniać po bliznach na nadgarstkach i po moim bardzo chudym ciele. W sumie wyglądam jak anorektyczka, ale ja nie chciałam być chuda tylko z nerwów przez trzy miesiące praktycznie nic nie jadłam. Byłam na terapii i już wszystko jest dobrze.
Od czasu do czasu tylko wymiotuję. Nie cięłam się już dobry miesiąc, więc jak na razie wszystko idzie w dobrym kierunku.
Cześć mam na imię Maja, a to moja historia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)